Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, rok B
1 stycznia 2024
Ewangelia
(Łk 2,16-21)
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa oraz leżące w żłobie Niemowlę. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane.
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Boginie, celebrytki i Maryja
(Lb 6,22-27; Ga 4,4-7; Łk 2,16-21)
To zapewne nie przypadek, że właśnie w Efezie, na zwołanym właśnie tam soborze w 341 r. nastąpiło ogłoszenie Boskiego Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Od VII w. przed Chrystusem, miasto to było centralnym miejscem kultu bogini Artemidy, przez Rzymian zwanej Dianą. Naturalne położenie miasta i świątynia, uchodząca za jeden z cudów starożytności, przez niemal 1000 lat ściągały tysiące pielgrzymów. Obok frygijskiej Kybele, egipskiej Izydy, greckiej Rei oraz Demeter, była ona czczona jako bogini-matka, Magna Mater.
To nie był zapewne tylko ludzki pomysł, ale przede wszystkim zrządzenie opatrzności Bożej, że właśnie w tym miejscu obumierającego już kultu Artemidy, ojcowie soboru, po bardzo burzliwych dyskusjach Chrystologiczno-Maryjnych w Duchu Świętym, głębiej zrozumieli i przyjęli prawdę o naturze Boskiej i ludzkiej w Chrystusie. Znakomicie ujął ją św. Cyryl: Różnica natur nie została usunięta przez zjednoczenie, lecz niewysłowione spotkanie boskości i człowieczeństwa urzeczywistnia dla nas jednego Chrystusa. Słowo osobiście narodziło się z Dziewicy, ponieważ przyswoiło sobie naturę własnego ciała. Dlatego też zgodnie z prawdą o dwóch naturach w jednej Osobie Chrystusa, Maryi przysługuje tytuł – Bogarodzica (Theotokos).
Poprzez narodzenie Jezusa Chrystusa, Najświętsza Maryja Panna, jest najpełniejszą odpowiedzią, na tęsknotę ludzkości, którą wyrażają starożytne mity o boginiach pełniących funkcję idealnej matki.
Od soboru w Efezie minęło ponad piętnaście stuleci. Kulty pogańskie zanikły. Maryja z orszakiem świętych kobiet tworzą nieprzemijającą rzeczywistość kobiecego piękna i matczynej miłości. Kościół zarówno w liturgii, jak i nauczaniu otacza Ją szczególnym szacunkiem i korzysta z Jej przemożnego wstawiennictwa. Wystarczy odwiedzić miejsca Jej nadzwyczajnego kultu i doświadczyć podziękowań, za konkretne Jej interwencje w konkretnych ludzkich historiach. Wszechmogący Bóg dopuszcza również Jej szczególne interwencje w postaci nadzwyczajnych objawień, w których Ona ma dla współczesnych rady, osadzone w woli Jej Syna.
Jej głównym przeciwnikiem był, jest i będzie, Szatan. Walczy nieustannie z Maryją i z Jej Synem Jezusem Chrystusem i z wszystkimi, którzy poważnie traktują Jego Kościół. Walczy, posługując się zarówno fałszywą nauką (np. protestanci), jak i nową mitologią. O ile teologią zajmuje się dzisiaj niewielu, tak nową mitologią, lansowaną przez nowe boginie, zwane celebrytkami, zarażonych jest wielu. Jest znamienne to, że dawne boginie były związane z religią, a te z nicością; dawne były piękne, a te niekoniecznie; dawne służyły życiu, a te śmierci.
Wprawdzie dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, to jednak Bóg od tych, którzy Go kochają, paradoksalnie dla ich dobra oczekuje właściwej reakcji na szerzące się zło moralne. Wydaje się, że rozpoczynający się dzisiaj Nowy Rok, będzie niósł w tej walce szczególne wyzwania i to zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Stawka jest potężna, a jest nią nie tylko przetrwanie cywilizacji, ale przede wszystkim życie wieczne i to nie tylko nasze , ale też pogubionych bogiń współczesności.
U progu tej tegorocznej batalii, Jezus Chrystus, nasz Król i Władca, jeszcze raz daje nam Swoją Matkę Maryję, jako naszą Matkę. Z wiarą w Jego wszechmoc, powierzamy się Jej wstawiennictwu.
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
Trzeba jednak i po ludzku, tak, jak Ona, odrobić „zadanie domowe”. Każdy z nas, w chwili refleksji, w sumieniu czuje, co powinien uczynić, jak powinien się zachować, co ewentualnie zmienić w przestrzeni, na jaką ma wpływ.
Warto może u progu Nowego Roku, te zadania jasno nazwać, a może nawet je zapisać, aby nie były jedynie dzielnym potrząsaniem tarczą i włócznią.
ks. Lucjan Bielas
To zapewne nie przypadek, że właśnie w Efezie, na zwołanym właśnie tam soborze w 341 r. nastąpiło ogłoszenie Boskiego Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Od VII w. przed Chrystusem, miasto to było centralnym miejscem kultu bogini Artemidy, przez Rzymian zwanej Dianą. Naturalne położenie miasta i świątynia, uchodząca za jeden z cudów starożytności, przez niemal 1000 lat ściągały tysiące pielgrzymów. Obok frygijskiej Kybele, egipskiej Izydy, greckiej Rei oraz Demeter, była ona czczona jako bogini-matka, Magna Mater.
To nie był zapewne tylko ludzki pomysł, ale przede wszystkim zrządzenie opatrzności Bożej, że właśnie w tym miejscu obumierającego już kultu Artemidy, ojcowie soboru, po bardzo burzliwych dyskusjach Chrystologiczno-Maryjnych w Duchu Świętym, głębiej zrozumieli i przyjęli prawdę o naturze Boskiej i ludzkiej w Chrystusie. Znakomicie ujął ją św. Cyryl: Różnica natur nie została usunięta przez zjednoczenie, lecz niewysłowione spotkanie boskości i człowieczeństwa urzeczywistnia dla nas jednego Chrystusa. Słowo osobiście narodziło się z Dziewicy, ponieważ przyswoiło sobie naturę własnego ciała. Dlatego też zgodnie z prawdą o dwóch naturach w jednej Osobie Chrystusa, Maryi przysługuje tytuł – Bogarodzica (Theotokos).
Poprzez narodzenie Jezusa Chrystusa, Najświętsza Maryja Panna, jest najpełniejszą odpowiedzią, na tęsknotę ludzkości, którą wyrażają starożytne mity o boginiach pełniących funkcję idealnej matki.
Od soboru w Efezie minęło ponad piętnaście stuleci. Kulty pogańskie zanikły. Maryja z orszakiem świętych kobiet tworzą nieprzemijającą rzeczywistość kobiecego piękna i matczynej miłości. Kościół zarówno w liturgii, jak i nauczaniu otacza Ją szczególnym szacunkiem i korzysta z Jej przemożnego wstawiennictwa. Wystarczy odwiedzić miejsca Jej nadzwyczajnego kultu i doświadczyć podziękowań, za konkretne Jej interwencje w konkretnych ludzkich historiach. Wszechmogący Bóg dopuszcza również Jej szczególne interwencje w postaci nadzwyczajnych objawień, w których Ona ma dla współczesnych rady, osadzone w woli Jej Syna.
Jej głównym przeciwnikiem był, jest i będzie, Szatan. Walczy nieustannie z Maryją i z Jej Synem Jezusem Chrystusem i z wszystkimi, którzy poważnie traktują Jego Kościół. Walczy, posługując się zarówno fałszywą nauką (np. protestanci), jak i nową mitologią. O ile teologią zajmuje się dzisiaj niewielu, tak nową mitologią, lansowaną przez nowe boginie, zwane celebrytkami, zarażonych jest wielu. Jest znamienne to, że dawne boginie były związane z religią, a te z nicością; dawne były piękne, a te niekoniecznie; dawne służyły życiu, a te śmierci.
Wprawdzie dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, to jednak Bóg od tych, którzy Go kochają, paradoksalnie dla ich dobra oczekuje właściwej reakcji na szerzące się zło moralne. Wydaje się, że rozpoczynający się dzisiaj Nowy Rok, będzie niósł w tej walce szczególne wyzwania i to zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Stawka jest potężna, a jest nią nie tylko przetrwanie cywilizacji, ale przede wszystkim życie wieczne i to nie tylko nasze , ale też pogubionych bogiń współczesności.
U progu tej tegorocznej batalii, Jezus Chrystus, nasz Król i Władca, jeszcze raz daje nam Swoją Matkę Maryję, jako naszą Matkę. Z wiarą w Jego wszechmoc, powierzamy się Jej wstawiennictwu.
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
Trzeba jednak i po ludzku, tak, jak Ona, odrobić „zadanie domowe”. Każdy z nas, w chwili refleksji, w sumieniu czuje, co powinien uczynić, jak powinien się zachować, co ewentualnie zmienić w przestrzeni, na jaką ma wpływ.
Warto może u progu Nowego Roku, te zadania jasno nazwać, a może nawet je zapisać, aby nie były jedynie dzielnym potrząsaniem tarczą i włócznią.
ks. Lucjan Bielas