XXI Niedziela Zwykła, rok C
21 sierpnia 2022
Ewangelia (Łk 14,1.7-14)
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:
«Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.
Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
«Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.
Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
Czego Bóg oczekuje ode mnie?
Wizja ciasnych drzwi, którą Jezus naszkicował w ostatniej Ewangelii, wielu z nas dała wiele do myślenia. Bezpośredni przekład tego tekstu z języka greckiego jest jeszcze bardziej wyrazisty: Walczcie, by wejść przez wąskie drzwi, bo liczni, mówię wam, szukać będą, by wejść, i nie będą mieli siły (Łk 13,24). Jezus, Pan domu Ojca Niebieskiego, do którego wszyscy, mniej lub bardziej świadomie zmierzamy, domaga się od nas postawy proaktywnej – walczcie. Wąskie drzwi – to nauka Jezusa, co jasno określił Ojciec Niebieski podczas przemienienia na Górze Tabor: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie (Łk 9,35). A więc nie co ja oczekuję od życia, ale co Jezus oczekuje ode mnie. Takie podejście daje siły, albowiem wtedy, jest człowiek wolnym aktem swojej woli, złączony z wszechmocnym Bogiem. Jest to droga elity i oglądanie się na owych wielu, choć jest wielką pokusą, to jest jeszcze większą głupotą.
Dzisiaj Jezus, wykorzystując zaproszenie na ucztę do jednego z przywódców faryzeuszy, a więc wpływowego człowieka, bardzo konkretyzuje istotę swoich oczekiwań względem uczniów. Swobodna atmosfera przy stole stała się okazją do ujawnienia prawdziwego oblicza uczestników uczty. Nauka, którą przy tej okazji daje Jezus, o roztropności zajęcia ostatniego miejsca i poczekania na decyzję gospodarza uczty, jest życiową mądrością. Człowiek, stosując się do niej, po ludzku na tym zyskuje i unika nieprzyjemnych sytuacji. Jezus jednakowoż nie zostaje na tym poziomie, lecz wnika jeszcze głębiej. Chodzi Mu nie tylko o zwyczajną ludzką ogładę towarzyską, ale o prawdziwą, głęboko rozumianą kulturę człowieka kształtującą zarówno relację z Bogiem, jak i innymi ludźmi. Aby dotknąć tej prawdy, Jezus cały czas operując pojęciem uczty, które w tej atmosferze trwającego przyjęcia było najbardziej czytelne, radzi: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. W takim razie kogo zapraszać? Jezus natychmiast odpowiada: zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. I na kolejne rodzące się pytanie: co z tego będę miał? – Słyszymy odpowiedź: A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. Czyli zysk – odpłata – jest przekraczający wkład człowieka i ma ponadczasową wartość. To jest owa siła, która pozwoli przejść przez ciasne drzwi.
Wielu powie i słusznie – przecież muszę jakoś i tutaj żyć! Słusznie zauważą niektórzy.
Załóżmy, że zakładasz firmę i oczywiście starasz się usłyszeć potrzeby ludzi i wyjść im naprzeciw. Jeżeli masz na uwadze tylko i wyłącznie swój zysk, który przykrywasz obłudną miłością do klienta, okazywaną w sprytnych reklamach, to pamiętaj, że Bóg zna twoje serce i wcześniej, czy później rachunek dostaniesz. Jeżeli natomiast zachowasz prawdziwą kulturę relacji i nieustannie będziesz pilnował swojego serca, aby kierowało się zarówno roztropnością gospodarczą, jak i miłością bliźniego, to tu nie stracisz, a przez ciasne drzwi spokojnie przejdziesz. Czy Bóg nie będzie błogosławił miłosiernemu Samarytaninowi, któremu pieniądze i zaradność życiowa nie zniszczyły wrażliwości na ludzką biedę?
Warto więc, jak przy okazji tej przypowieści Jezus powiedział: iść i czynić podobnie (por. Łk 10,37).
ks. Lucjan Bielas
Dzisiaj Jezus, wykorzystując zaproszenie na ucztę do jednego z przywódców faryzeuszy, a więc wpływowego człowieka, bardzo konkretyzuje istotę swoich oczekiwań względem uczniów. Swobodna atmosfera przy stole stała się okazją do ujawnienia prawdziwego oblicza uczestników uczty. Nauka, którą przy tej okazji daje Jezus, o roztropności zajęcia ostatniego miejsca i poczekania na decyzję gospodarza uczty, jest życiową mądrością. Człowiek, stosując się do niej, po ludzku na tym zyskuje i unika nieprzyjemnych sytuacji. Jezus jednakowoż nie zostaje na tym poziomie, lecz wnika jeszcze głębiej. Chodzi Mu nie tylko o zwyczajną ludzką ogładę towarzyską, ale o prawdziwą, głęboko rozumianą kulturę człowieka kształtującą zarówno relację z Bogiem, jak i innymi ludźmi. Aby dotknąć tej prawdy, Jezus cały czas operując pojęciem uczty, które w tej atmosferze trwającego przyjęcia było najbardziej czytelne, radzi: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. W takim razie kogo zapraszać? Jezus natychmiast odpowiada: zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. I na kolejne rodzące się pytanie: co z tego będę miał? – Słyszymy odpowiedź: A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. Czyli zysk – odpłata – jest przekraczający wkład człowieka i ma ponadczasową wartość. To jest owa siła, która pozwoli przejść przez ciasne drzwi.
Wielu powie i słusznie – przecież muszę jakoś i tutaj żyć! Słusznie zauważą niektórzy.
Załóżmy, że zakładasz firmę i oczywiście starasz się usłyszeć potrzeby ludzi i wyjść im naprzeciw. Jeżeli masz na uwadze tylko i wyłącznie swój zysk, który przykrywasz obłudną miłością do klienta, okazywaną w sprytnych reklamach, to pamiętaj, że Bóg zna twoje serce i wcześniej, czy później rachunek dostaniesz. Jeżeli natomiast zachowasz prawdziwą kulturę relacji i nieustannie będziesz pilnował swojego serca, aby kierowało się zarówno roztropnością gospodarczą, jak i miłością bliźniego, to tu nie stracisz, a przez ciasne drzwi spokojnie przejdziesz. Czy Bóg nie będzie błogosławił miłosiernemu Samarytaninowi, któremu pieniądze i zaradność życiowa nie zniszczyły wrażliwości na ludzką biedę?
Warto więc, jak przy okazji tej przypowieści Jezus powiedział: iść i czynić podobnie (por. Łk 10,37).
ks. Lucjan Bielas